Kto nie lubi promocji? Każdy je kocha, chociaż te bankowe nie polegają na wydawaniu pieniędzy w związku z typowym zakupem produktu czy usługi, ale pozwalają na generowanie zysków.
Promocje zazwyczaj kojarzą się z obniżoną ceną produktów w danym sklepie stacjonarnym lub w sklepie internetowym. By skorzystać z promocji trzeba fizycznie lub wirtualnie włożyć produkt do koszyka i zapłacić za niego w kasie. Zupełnie inaczej wyglądają promocje w bankach. Od jakiegoś czasu panuje trend, że klient ma wyraźnie poczuć korzyści wynikające ze współpracy z instytucją bankową. Na rynku działa wiele banków, ale nie każdy z nich jest w stanie zaoferować coś od siebie. Stąd też jedne banki cieszą się sporą popularnością, a inne będą narzekać na problemy związane z realizacją planów.
Nie tylko bank musi zarabiać
Każdy doskonale wie, że to w zasadzie najwięcej zarabiają banki na współpracy z klientami indywidualnymi czy też firmowymi. Samo prowadzenie rachunku bankowego, opłaty związane z korzystaniem z kart bankowych, wszelkie formy kredytów (gotówkowych, hipotecznych, inwestycyjnych) to ogromne zyski dla banków. Uważni klienci będą widzieć, że wieloletnia współpraca z jednym bankiem nie zawsze będzie dla nich opłacalna, zwłaszcza jeśli bank robi problemy z kredytowaniem, przez co klienci zmuszeni są szukać pomocy finansowej w sektorze pozabankowym. O tym, że na banku da się zarobić, doskonale wiedzą łowcy okazji bankowych, którzy są zawsze na bieżąco z najnowszymi ofertami banków i nie wahają się z nich korzystać. Łowcy potrafią czerpać odpowiednie zyski z banków, przy czym zazwyczaj zachowują uważność – pilnują by wszystkie punkty regulaminu promocji były spełnione w odpowiednim czasie. Najczęściej zarabiają na otwieraniu rachunków bankowych jako nowi klienci, co przynosi im dodatkową gotówkę. By ją otrzymać zazwyczaj muszą korzystać z rachunku bankowego w aktywny sposób – dla przykładu są zobowiązaniu do wykonania kilku przelewów lub transakcji kartą bankową na określona kwotę w skali miesiąca. Ale są to działania, które i tak zwyczajowo wykonują co miesiąc (zapłata za czynsz, zakupy spożywcze, wpływy z wynagrodzenia).
Łowienie okazji sposobem na trudne czasy
Epoka pandemiczna spędza sen z powiek wielu osobom. Obawa o utrzymanie dotychczasowego poziomu życia, zachowanie pracy, stres związany z niejasną sytuacją epidemiologiczną w Polsce, szalejące wzrosty cen żywności – wszystko to zaczyna wpływać na to, że każdy pragnie stać się skutecznym łowcą okazji. Dla ludzi, którzy do czasu wybuchu pandemii nie mieli czasu na to, by spokojnie popatrzeć na koszty prowadzenia rachunku osobistego czy firmowego, teraz nastąpił idealny moment na zmiany na lepsze warunki w innych bankach. Może się okazać, że współpraca z jednym bankiem przez wiele lat nie dawała niczego prócz prowadzenia konta. Lojalność wobec takiego banku powinna się skończyć wraz wyłowieniem promocji bankowej, która nowych klientów wita serdecznie sporym zastrzykiem gotówki. W tego typu promocjach nie ma “haczyków” – banki doskonale wiedzą, że poniesienie kosztów pozyskiwania nowych klientów jest dla nich opłacalne, więc sceptycznie nastawieni potencjalni łowcy okazji nie powinni niczego się obawiać. Bo zdecydowanie lepiej jest gdy dwie strony zarabiają na współpracy, a nie że zysk będzie tylko po jednej stronie (i to po stronie banku).